W przypadku niciarki padło na róże z odrobiną szarości i różową kropkowaną serwetkę. Oklejane miejsca zabezpieczyłam lakierem matowym. Przydał się też niezastąpiony bitum do wszelkich przecierek i zakropień.

Niestety w ubiegłym tygodniu zepsuła mi się maszyna. Mam nadzieję, że znajdę jakieś rozwiązanie lub uda mi się znaleźć odpowiedni bębenek. Oczywiście bez szycia długo nie wytrzymałam i uszyłam ręcznie dwie torebki z filcu. Jedną małą dla dziewczynek a drugą dla siebie.

Czwartek, 12 stycznia 2017. Dawno miałam je już Wam pokazać, ale ozdoby świąteczne skutecznie zdominowały ostatnio mojego bloga. A Wy lubicie kapelusze? Udostępnij w usłudze Twitter.