Date Range
Date Range
Date Range
Poniedziałek, 3 sierpnia 2015. 20 rozdział - Czyli to nie sen? Jest to ostatni rozdział tego opowiadania ;-; Dlatego jest też długi Ale mam nadzieje, że spodoba wam się 3 Po tym opowiadaniu pojawi się nowe, ale za jakiś czas. Weź się w garść! Słyszałam krzyki chłopaka - Lekarz! NIECH TU KTOŚ PRZYJDZIE! .
Miłość, krew i brat przyrodni. Wtorek, 8 grudnia 2015. Nawet się nie spodziewałam, że jeszcze mogę dostać w tym roku jakąś nominacje. 4 Co daje Tobie weny do pisania? Czerpie wenę z różnych rzeczy. Oglądanie MV i filmów, czytanie książek i z życia codziennego. 2- Znać biegle 3 języki.
Po kilku minutach stanęliśmy na wprost dużej wnęki. Miejscem, o którym mówił Yoru, był zasadzie po prostu ślepy zaułek w labiryncie. No cóż, miejsce było idealne. Było zimno, a ja miałam na sobie tylko cienką bluzę. Ktoś zarzucił mi kurtkę na głowę. W sumie dobry z niego chłopak, racja? 8211; Obok mnie stanął Takasu. Tak, tak, właśnie pomyślałam to samo.
Blogi które czytam i polecam. Kto to się odzywa? Po tak długim czasie, wreszcie raczę napisać do Was tą krótką, wyczerpującą notkę. Nie, to nie jest zapowiedz na nowe ff, one shot edc. To raczej pożegnanie ale i też początek.
Przybywam i zapraszam na scenariusz dla. Miałam do wyboru albo V, albo Zelo. Wybrałam Zelo, ponieważ mój Mistrz. 160;też lubi Zelo, a ja piszę tak, żeby wszystkich zadowolić. Przy okazji doszłam do wniosku, że prawdopodobnie nie potrafię pisać długich i rozbudowanych scenariuszy i to jest mój błąd, więc będę starała się to zmienić. Ten z Markiem jest taki.
Wziełaś walizkę do ręki i poszłaś na przystanek. Autobus podjechał od razu, a ty wsiadłaś do środka. Byłaś zdziwiona ponieważ było bardzo głośno a na miejscach siedziały młode dziewczyny które patrzyły się na młodego, przystojnego a zarazem uroczego chłopaka. Spojrzałaś w jego kierunku ale, od razu spóściłaś wzrok gdy zobaczyłaś że on też na ciebie zerka swoimi cudownymi oczami. W pokoju torbę podręczną położyłaś obok łóżka, które było bardzo duże.
Jasne promienie słońca wpadły przez zasłony do pokoju Justyny oznajmiając nowy dzień. Chociaż może czasami zdarzały jej się chwile pełne melancholii, a nawet zwątpienia to tego dnia wstała w wyjątkowo dobrym humorze. Zeszła do kuchni, gdzie już krzątała się jej babcia. Cześć- powiedział zaspanym głosem, przeciągając się przy tym. Kac morderca nie ma serca, co? Tyna, ja nie wie.