Tego wieczoru, Justin kochał się z Isabellą jeszcze raz. Tym razem dał sobie czas aby dokładnie zbadać jej ciało, każdy pieprzyk i każde znamię zostaje wyryte w pamięci Justina. Jej zapach i smak skóry, nic nie równało się do Isabelli. Kiedy nacieszył się jej smakiem, po raz drugi był w niej kochając jak jej ściany cipki otaczają jego wał. Sprawiło że chciał warczeć i walić w pierś. Cichy szum wody obudził Isabelle z pięknego snu w którym ona i Justin zrobili TO. Słysząc głos Justina, Bell.

Wielokrotnie odtwarzałam jego oświadczyny w głowie, próbując przestać myśleć o tych bolesnych skurczach. Robią się coraz częstsze, odstępy nie trwają mniej niż minutę. Chęć parcia jest nie do zniesienia, kiedy leżę na szpitalnym łóżku, ale nie mam jeszcze przeć. Justin zarzuca kosmyk włosów za moje ucho z rozbitą miną. Chcę ją dotknąć i uleczyć, ale za każdym razem kiedy próbuję wyciągnąć rękę i. Zostań ze mną, dobrze? Splatamy.